niedziela, 16 grudnia 2012

„Stosik” + omake, czyli: o książkach, kotach i obiektywach



W moim przypadku stosik, to pojęcie względne. Jak widzicie na załączonym zdjęciu formą toto stosika nie przypomina, a i geneza jest inna. Stosiki mają to do siebie, że powstają spontanicznie: dostajemy w tym samym czasie tyle książek, że nie wiemy już co robić ze szczęścia i tego przejawu dobrobytu : ) Tu mamy do czynienia z czymś innym.
Na tej półeczce lądują książki, za których czytanie z jakiegoś powodu się nie zabrałem. W każdej przesyłce z zamówieniami trafiała się ileś takich książek, aż po ostatnim zamówieniu wypełniły całą półkę. To sprawiło, że zacząłem się zastanawiać.

Bo zobaczcie, co my tu mamy:
- jest Cykl Barokowy Neala Stephensona, którego uszczknąłem dwa pierwsze tomy i choć uważam go za genialny, to jakoś nie mam ochoty na książki przygodowo-naukowo-historyczne.
- mamy niesamowitą Peanateme, tegoż samego autora. I znowu pomimo genialności książki nie mam ochoty na tak wymagającą lekturę.
- jest sporo książek z UW, ale znowu, zbyt ambitne to na obecnego mnie
- tak samo sprawa ma się z Droodem.
- Marina leży na półce już od blisko roku, i coś tak czuję, że sobie jeszcze poleży.
- a za Do światła i Pana lodowego ogrodu chyba wezmę się w pierwszej kolejności.

Jednym słowem, ciągnie mnie z nieznanych powodów do książek niewymagających, mało ambitnych, o czysto rozrywkowej zawartości. Kłopot w tym, że ostatnio zdradziłem książki z nowym obiektywem (Nikkorowską 85ką micro), co skutecznie ograniczyło moje zdolności do tworzenia nowych stosików. Na wiosnę mam dalsze plany nieksiążkowe, więc nieciekawie to wygląda. Dlatego na LC zrobiłem sobie półeczkę z książkami na wymianę, a i na blogu stworzyłem nową zakładkę. Jak ktoś znajdzie tam coś interesującego, to zachęcam do odezwania się : )

A skąd koty w tytule? A przez Alison, bo wrzuciła swoje mruczące szczęście na bloga : ) Nie mogłem przejść obok tego obojętnie więc poniżej macie jedno z moich mruczących cudów : ) Zdjęcie przez szybę, bo kociarstwo lubi wygrzewać się na parapetach : )

11 komentarzy:

  1. "Do światła" oraz PLO jak najbardziej polecam, nie powinieneś się na nich zawieść. Ja teraz poluję na czwarty tom PLO, ale zastanawiam się, czy nie odświeżyć sobie poprzednich części, bo czytałam je już dosyć dawno temu.
    Natomiast skoro "Drood" leży i się kurzy... chętnie bym Ci go podkradła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak kotołak się zwie? Drood ponoć bardzo zacna książka, ale zapewne do tych lekkich nie należy. Sama ostatnio mam tak, że te cięższe staram się omijać ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. PLO chętnie bym Ci podkradła. Tomy pięknie prezentują się na półce. Sama poluję na te wydanie i jak na złość nigdzie tomu I dorwać nie mogę. Wykupili. Z chęcią zapoznałabym się bliżej także z niektórymi pozycjami z UW. Tymczasem życzę miłej lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No wiesz co, a ja się nanosiłam tego Drooda, bo to ciężkie cholerstwo, a Tobie się czytać nie chce? Focham się :P Ale wybaczę, jak fotki jakieś fajne zamieścisz, zrobione tym nowym obiektywem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też mam ostatnio ochotę na raczej lżejsze rzeczy. Pogoda taka, czy co? Inna rzecz, że lżejsze rzeczy są często lżejsze dosłownie i o wiele łatwiej je upchnąć do torebki i czytać w podróży.

    Śliczna kicia.:)

    OdpowiedzUsuń
  6. @Sol - kicia zwie się "Burak" (od charakteru : ))

    @Tiri - przeczytam, na pewno! Twoje poświęcenie nie pójdzie an darmo : )

    @Ruczek - wychodzi na to, że miałem szczęście, bo kupiłem wszystkie trzy tomy w Merlinie jakiś miesiąc-półtora temu. Teraz przymierzam się do czwartego tomu z tego samego wydania - jak na złość wszędzie wala się to drugie wydanie i je mógłbym kupić od ręki za śmieszne pieniądze; a to do kompletu będę musiał zamawiać.

    OdpowiedzUsuń
  7. Z powyższych czytałam "Marinę" Zafona oraz "Uniwersum Metro 2033: Do światła"
    Troszkę Ci się tego nazbierało :)

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzi fajny zbiór :) a kot najlepszy ♥___♥ :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny Buraczek :-) Ciekawe jak by się dogadał z moimi damami :-)
    Faktycznie piękne książki Ci się odłożyły :-) U mnie Marina przeczytana ale za to Więzień Nieba jakoś do łask wkraść się nie może... Za to za Drooda zabrałabym się naprawdę szybko, od dawna mam na niego oko :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mój post z kotami byłby bardzo długi, ale może kiedyś się na niego zdecyduję :P
    A stosik (czy też półka) bardzo piękny :) Z połowę tych książek mam sama :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawy zbiór :) Śliczny kociak!

    Zapraszam na konkurs!
    Do wygrania hit ostatnich tygodni: książka "Ostatnia spowiedź" :)

    OdpowiedzUsuń